poniedziałek, 19 października 2015

Heaven And Earth Deisgns

Już dawno zauroczyły mnie wzory proponowane przez firmę Heaven and Earth Designs (HAED). Kiedy więc moja chrześnica zaprosiła mnie na swoją Komunię Świętą, która odbyła się w 2014 r. wybrałam dla niej Anioła :) W dniu "imprezy" szłam z oprawionym obrazem z duszą na ramieniu, ponieważ nie byłam pewna, czy się spodoba. Kiedy Emilka zobaczyła swój prezent wszystkie wątpliwości zniknęły :) Od razu chciała, żeby jej tato powiesił Anioła w jej pokoju. Na szczęście trzeba już było wychodzić do kościoła, bo doszłoby chyba do "rękoczynów" ;) Po Komunii i długich debatach stanęło na tym, że Anioł zawisł w salonie, ponieważ - cytując moją chrześnicę - "w moim pokoju nikt nie będzie go widział, a do salonu wchodzą wszyscy" :) I jak tu nie kochać takiego szkraba! :D A tak wyglądał omawiany obraz :)

Potem zabrałam się za wzór obrazu autorstwa Sandry Kuck "Little girls", czyli "Małe dziewczynki" albo, jak to nazwali w Needle&Art "Pianistki". To właśnie w tym sklepie zakupiłam wzór :)

Zaczęłam w marcu 2014 r. Początki były trudne. Straszna pikseloza (dla nie krzyżykujących: co krzyżyk to inny kolor) ale nie poddawałam się. Tak wyglądało pierwsze 9 z 72 stron w kwietniu tego samego roku:
Na "pamiątkę" zrobiłam również zdjęcie porównawcze wielkości krzyżyków :)

Wakacje wykorzystałam do pracy nad dziewczynkami, więc w sierpniu miałam już kolejny rządek :)

Potem szło już trochę wolniej... W grudniu utknęłam na takim etapie....

.......ponieważ pracowałam najpierw nad metryczką....

..... a później przez kolejne trzy miesiące nad damą:

W kwietniu 2015 r. nareszcie wróciłam do Dziewczynek i w czerwcu miałam już 27 ukończonych stron wzoru.

Dołączyłam również do bloga Our Friends' HAED SAL i pokazuję tam postępy w pracy nad Pianistkami.

Z racji mniejszej ilości czasu w wakacje i coraz większej pikselozy na chwilę obecną mogę się pochwalić tylko tym, że przybyły tylko 4 kolejne strony wzoru i po drobnych obliczeniach okazało się, że postawiłam już 155 795 dziewczynkowych krzyżyków, a to stanowi około 37% całości. W mniej więcej 15 miesięcy. Nie wiem czy to dużo, czy mało ponieważ bywają takie dni, że nawet nie patrzę na krzyżyki. Ale przecież nigdzie mi się nie spieszy :D

Mam nadzieję, że Was nie znudził ten przydługi post :) Już w czwartek spotykamy się w Ustroniu na Zjeździe Zakręconych, a na mnie jeszcze jutro i pojutrze czeka w pracy kontrola wizytatora z naszego kuratorium..... Ech.... Chyba przeżyjemy....