niedziela, 2 czerwca 2013

Kreseczki i chyba dobrze wykorzystane deszczowe majowe weekendy :)

Czerwona kobietka dość długo czekała na wykończenie czyli backstitche. Ale już je ma :)


A jako, że na deszczową aurę najlepsze są krzyżyki.... wciąż pracuję nad moim Goldenkiem. I tak przybyły mu kolejne części czyli 12:



13:


14:


15 :)

10 komentarzy:

  1. Pracowicie spędziłaś deszczowe weekendy, dama z pieskami pięknie się prezentuje, a obecnie wyszywany obraz odsłania coraz więcej swoje tajemnice.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, który haft piękniejszy, natomiast wiem, który bardziej wymagający;) Podziwiam!:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kobietka jest śliczniutka :) Sama też chciałam ja wyhaftować ale narazie nie umiem się zabrać :). Drugi hafcik wygląda super widać że będzie ogromny, ja to bym nie dała rady ...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Deszczowe i brzydkie dni też mają swoje dobre strony :)
    U mnie też wtedy najwięcej "twórczo" się dzieje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dama z pieskami urocza.Piękny haft.Deszczu to ja chyba mam już dość.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale cudna damulka, Lady in red, jak w piosence. Pozdrawiam Kingo :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lady in red jest rewelacyjna! Podziwiam i pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czerwona dama jest cudowna i dostojna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pani w czerwieni prezentuje się uroczo!

    OdpowiedzUsuń