Od pewnego czasu zaczytuję się głównie w powieściach obyczajowych, szczególnie naszych rodzimych - polskich autorek.
Czasem jednak lubię sięgnąć po nieco "mocniejszą" książkę. Tym razem padło na "Przysięgę" Michaela Palmera.
I dopiero, gdy ją przeczytałam zorientowałam się, że zrealizowałam przy okazji aż trzy punkty wyzwania czytelniczego :) :)
Przeczytam książkę:
- której autor ma na imię Michał (może być też w brzmieniu obcojęzycznym)
- której tytuł jest jednowyrazowy
- która jest wydawnictwa Albatros
I jeszcze kolejne.... Przeczytam książkę, która ma w tytule wyraz "zawsze"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz