niedziela, 25 marca 2012

Koci SAL - marzec 2012, Zaginiony symbol, czyli...... wciągnęło mnie! :)

Wiosna zaczeła się w najlepsze. Tymczasem skończyły się Konfrontacje, czyli ogólnopolski konkurs organizowany przez nas :) czyli przez szkołę, w której pracuję :) Zgłosiło się prawie 180 uczestników i w zasadzie tylko kilkoro z nich do nas nie dotarło. Mimo tego, że cała impreza wymaga mega przygotowań i skończyła się dla nas mega zmęczeniem, to ogromnie miło było spotkać jak co roku "starych" :) znajomych. Fantastycznie było posłuchać co w minionym roku wydarzyło się m. in. w Jaworznie, Chrzanowie, Krapkowicach, Kędzierzynie-Koźlu, Wiśle, Krakowie czy Warszawie. Częstochowa podzieliła się z nami wrażeniami z jubileuszu 100-lecia tamtejszej szkoły muzycznej :) I pomyśleć, że nasza - oławska - ma dopiero, albo aż :) 25 lat. Młodzieniaszek! :) Po raz pierwszy przyjechali do nas uczniowie z np. Solca Kujawskiego, Tarnowa Podgórnego, Trzciany, Końskiego, Międzyrzecza. Ech.... Fajnie było :)
Marzec zbliża się już ku końcowi. Trzeba więc :) przedstawić kolejnego SALowego koteczka. Najpierw wskoczył na moją kanwę i wyglądał tak:
Później dodałam mu jeszcze kreseczki :)
Wszystkiemu przyglądał się lutowy koteczek i wciąż mnie poganiał, żeby już skończyć marcowego kolegę, bo we trójkę będzie weselej :)
Dni znowu dłuższe i nie ma zmiłuj! Krzyżyki wciągają mnie ze zdwojoną siłą :0 Tym bardziej, że kolega "zamówił" dwie pamiątki komunijne (na szczęście sam sobie wybrał wzorki, więc nie mam dylematu, co by mu odpowiadało :)), ciocia chciałaby butki dla córeczki szwagra, a koleżanka - lawendę :) Na szczęście posiadam odpowiednie wzorki i teraz mogę spokojnie xxxx :)
Poza robótkami uwielbiam czytać :0 Jakiś czas temu wpadła w moje łapki kolejna książka jednego z moich ulubionych autorów - Dana Browna - "Zaginiony symbol". Dosłownie połkęłam ją :) Wszystkie książki Browna wciągają mnie, ale od tej po prostu nie mogłam się oderwać :) Mimo sporych gabarytów - 623 strony - czytało mi się ją lepiej niż jakiekolwiek cieńsze książki.
W 1991 roku w sejfie dyrektora CIA umieszczono dokument, który spoczywa tam bezpiecznie do dziś. Tajemniczy tekst zawiera wzmianki o pradawnym portalu i nieznanym miejscu znajdującym się pod ziemią. Tymi słowami rozpoczyna się "sequel" najsłynniejszej, najbardziej kontrowersyjnej powieści XXI wieku. Książki, na którą czytelnicy musieli poczekać aż 6 lat! Jej bohater, historyk i badacz symboli Robert Langdon, wkracza w świat sekretów masońskiego Waszyngtonu i zaginionej ezoterycznej mądrości.

Robert Langdon zostaje niespodziewanie wezwany do Waszyngtonu, aby na prośbę swojego przyjaciela i mentora Petera Solomona, prominentnego członka loży masońskiej, wygłosić odczyt na Kapitolu. Kiedy dociera na miejsce okazuje się, że zaproszenie było starannie przygotowaną pułapką. Na wieczór nie zaplanowano żadnego odczytu. Pośrodku historycznej Rotundy ktoś umieścił odciętą dłoń Petera z wytatuowanymi symbolami i masońskim pierścieniem. To mistyczne zaproszenie do zaginionego świata skrywającego tajemną wiedzę. Chcąc uratować porwanego przyjaciela, Langdon musi przyjąć zaproszenie i odnaleźć starożytny portal położony gdzieś na terenie miasta. Ma na to zaledwie kilkanaście godzin. W przeciwnym razie Solomon zginie.

Rozpoczyna się szalony wyścig z czasem. Robert podąża tam, dokąd prowadzą go zaszyfrowane wskazówki: przesłanie ukryte w kwadratach magicznych, w Melancholii Albrechta Durera, słynnej rzeźbie Kryptos zdobiącej siedzibę CIA i na gigantycznym, białym obelisku upamiętniającym prezydenturę George'a Waszyngtona. Do tajemnych komnat i świątyń znajdujących się pod jednym z najpotężniejszych miast świata. Do miejsc, które skrywają prastare sekrety loży masońskiej i tajemnice, jakich wielu wolałoby nie ujawniać.....

I jak tu nie dać się wciągnąć....? :) :) :)

5 komentarzy:

  1. hafcik uroczy :0
    a książkę czytałam i ogromnie mi sie podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kociaki prezentują się pięknie.
    Gratuluję udanej imprezy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kociaki wyszły Tobie przepięknie:)Z całego serducha dziękuję Ci za znaczki ,które dzisiaj do mnie od Ciebie przywędrowały:)mam nadzieję,że nie pomyliłam się w ich liczeniu:)koperta z 39 znaczkami-po raz pierwszy moje oczy ujrzały taką masę przyklejonych znaczków:)Wielkie dzięki!!!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Te koty sa cudne, mój synek juz by kwiczał!

    OdpowiedzUsuń