Ech... Moim postanowieniem noworocznym było częstsze "odwiedzanie" swojego własnego bloga. I jak to z postanowieniami bywa...? No cóż.... Okazuje się, że mamy już maj, a ja nie pokazywałam się tutaj ponad rok. Przez ten czas działo się wiele rzeczy. Tych dobrych, ale i również złych. Jeśli chodzi o robótki to nie próżnowałam, nawet spróbowałam kilku nowych technik :) Teraz pewnie będę Was zanudzać postami odrobinę archiwalnymi ponieważ przydałoby się nadrobić trochę zaległości ;)
W zeszłym roku, na przełomie lipca i sierpnia spróbowałam haftu na podstawie przerobionego zdjęcia. Poproszono mnie o metryczkę na bazie foteczki dzieciątka.
Oryginał wygląda tak:
Tak wyglądał wyszyty:
Później otrzymałam jeszcze jedno zdjęcie od koleżanki z prośbą o wyszycie go do końca kwietnia 2015 r. Miał być prezentem dla znajomej mojej koleżanki.
Oryginał:
Wyrobiłam się w terminie i dama prezentuje się tak:
Świetnie sprostałaś tym wyzwaniom! Obydwa hafty są cudne!
OdpowiedzUsuńech cuda:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń