piątek, 8 lipca 2011

Zaległości.....

Oj nazbierało się tego troszkę......... A wszystko przez urlop mojej mamy..... Tak to już z nią jest, że zmiast odpoczywać na urlopie, to zawsze wtedy sobie coś wymyśli, a "odpoczywa" po powrocie z urlopu do pracy :)
Teraz wymyśliła porządki. Mieszkamy w domku, więc okien i firan jest od groma i troszkę. A że na dokładkę skończyliśmy niedawno totalny remont łazienki na dole więc i kurzu sporo w domu było. I tak w poniedziałek padło hasło: PORZĄDKI.... Na szczęście w niedzielę udało mi się wykończyć październikowego Nelsonka na Agu-siowej kanwie.

Bardzo fajnie wyglądają wszystkie razem:


Potem już tylko wpis do pamiątkowego zeszyciku i całość powędrowała do Madzi ;) :) :) :) :)

Nareszcie udało mi się oprawić Zamek nad rzeką, który xxxx przez ok. półtora roku ponieważ w międzyczasie trafiło się jeszcze kilka innych prac :)


Poza xxxx i innymi robótkami strasznie lubię oglądać inne blogi. Szczególnie często zaglądam do Marty, która prowadzi bloga "Hafciki Marty". To właśnie u niej wypatrzyłam Kobietki z psami, w których się zakochałam od pierwszego wejrzenia :D :D :D :D :D :D Nie mogło się to skończyć inaczej niż znalezieniem wzorków, materiału i nici i pierwszymi krzyżykami.... :D Nawet jeśli miałoby to oznaczać chwilową "zdradę" Anioła Stróża....... Zaczęłam od niebieskiej kobietki i na chwilę obecną prezentuje się ona tak:

4 komentarze:

  1. Widzę że juz skończyłaś Nelsonki, tylko ja ma jeszcze "tyły"... Ale to nic nadrobię ;)
    Piękne te Twoje prace,a kobietki z pieskami zapowiadają się fantastycznie :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie się zgrałyśmy. ja jeszcze zrobię wpis i wysyłam do Betty.
    czekam na resztę kobietki. Bardzo mi się podobają wzorki tych babeczek ;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Kingo . będę zaglądać na Twój blog , fajnie że Cię znalazłam. zapraszam do mnie http://zefirkowo.sasni.eu

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny ten zamek. Kilka lat temu zaczelam go wyszywac. Były to moje poczatki z haftem. Wyszywalam jeszcze wtedy 4 nitkami. Jak się wgłębiłam w xxx to uznalam ze nigdy go nie dokoncze i wyladowal w koszu. Bywa..

    OdpowiedzUsuń