A wszystko dlatego, że dostałam wyróżnienie od Agnieszki!!! Jest mi strasznie miło! Bloga prowadzę od niedawna i muszę przyznać, że na początku bałam się, że nikt nie będzie chciał do mnie zaglądać.... Tym bardziej jest mi miło i przyjemnie, że poza tym, że wciąż i wciąż "poznaję" nowych blogowiczów, to jeszcze na dokładkę otrzymuję tak cudne wyróżnienie
Zasady obowiązujące w tej zabawie:
1. Umieszczenie u siebie linka do bloga osoby, od której otrzymaliśmy nominację.
2. Wklejenie loga na swoim blogu.
3. Napisanie 7 rzeczy o sobie.
4. Nominowanie 15/16 osób i poinformowanie je o tym, pisząc odpowiedni komentarz.
7 rzeczy o sobie już pisałam i w zasadzie niewiele się od tego czasu zmieniło :D :D :D :D :D
Jeśli chodzi o pkt. 4..... Może i nie zastosuję się do końca do tego punktu ponieważ i owszem mam zamiar wyróżnić tylko nie będę pisać komentarzy. A to dlatego, że chciałabym wyróżnić wszystkie blogi robótkowe... Po prostu wszystkie, na których ich właściciele pokazują cuda zrobione własnymi łapkami. Wielu z tych technik nawet boję się spróbować a strasznie mi się podobają! Od razu widać ile serducha każda z nas wkłada w swoje "wytwory" :D :D :D :D :D Za to wszystko Wam pięknie dziękuję i WSZYSTKICH wyróżniam!!! :D
poniedziałek, 28 listopada 2011
sobota, 26 listopada 2011
Wampiry........
Długie i chłodne jesienne wieczory są wręcz wymarzone do tego by spędzić je w kinie na dobrym filmie lub w zaciszu domowym przy dobrej lekturze :) Muszę się przyznać, że zawsze słabo wychodziło mi wybieranie albo-albo :D :D :D :D Dlatego postanowiłam skorzystać z obu tych możliwości. Iwonko! Miałaś absolutną rację!!! Kolejna część Zmierzchu strasznie mi się spodobała!!! Oglądałam z zapartym tchem i już nie mogę się doczekać ciągu dalszego! Najchętniej zostałabym w kinie i oglądała dalej, ale niestety tak się nie dało :D Mam nadzieję, że twórcy tego filmu nie każą nam długo czekać na kontynuację :)
Co do drugiego punktu programu to.... nie mogło być inaczej, jak wampirów ciąg dalszy :D :D :D :D W bibliotece trafiłam na - na razie - trylogię Kim Harrison o Zapadlisku.
Czytało mi się je fantastycznie :)
Wszelkie stworzenia nocy gromadzą się na przedmieściach Cincinnati, zwanych Zapadliskiem. Jedne się tam ukrywają, inne po prostu krążą po ulicach albo zażywają rozrywek, a najmroczniejsze z nich żerują.
Zadaniem Rachel Morgan jest utrzymanie porządku w tym pełnym niebezpieczeństw światku, w którym panuje prawo dżungli. Jako łowczyni nagród, która nie daje sobie dmuchać w kaszę, oraz dysponująca wszelkimi możliwościami czarownica, bez pardonu rozprawia się z przestępcami wszelkiej maści.
A jej niesamowity seksapil z pewnością jej w tym nie przeszkadza......
Czarownica Rachel Morgan, seksowna, niezależna łowczyni nagród, która krąży wśród najgęstszych cieni śródmieścia Cincinnati w poszukiwaniu grasujących nocą przestępców, ma niełatwe życie.
Potrafi sobie poradzić z odzianymi w skórę wampirami, a nawet zadaje się z przebiegłymi demonami. Lecz wielokrotny morderca, który żywi się specjalistami od najniebezpieczniejszego rodzaju czarnej magii, wystawia ją na niezwykle ciężką próbę.
Konfrontacja z pradawnym, nieprzejednanym złem to nie dziecinna zabawa – a tym razem Rachel będzie miała szczęście, jeśli uda jej się zachować duszę.
W Cincinnati nie ma czarownicy twardszej, seksowniejszej czy bardziej pokręconej od łowczyni nagród Rachel Morgan, która dzięki zdecydowanym wysiłkom zmierzającym do postawienia przed sądem zbrodniczych stworów nocy już zdążyła narazić swoje życie miłosne i duszę na wielkie niebezpieczeństwo.
Między wykonywaniem zleceń ma ręce pełne roboty: odpiera zaloty swojej pijącej krew wspólniczki, ukrywa przed współpracownikiem zabójczy sekret i opiera się napalonemu wampirzemu zalotnikowi.
Rachel musi także zająć stanowisko w wojnie szalejącej w podziemiu miasta, ponieważ pomogła w aresztowaniu wampira, który był jego władcą – a także zawarła w tym celu układ z potężnym demonem, co mogłoby ją kosztować całą wieczność bólu, katuszy i upokorzeń.
A teraz jej mroczny „pan” przybywa, by odebrać to, co mu się należy.
Kim Harrison, autorka „Przynieście mi głowę wiedźmy” oraz „Dobrego, złego i nieumarłego”, spędza czas z facetem w skórach i pilnie pracuje nad następną powieścią o Zapadlisku.
A ja mam nadzieję, że wpadnie ona w moje łapki już wkrótce :D :D :D :D :D
Co do drugiego punktu programu to.... nie mogło być inaczej, jak wampirów ciąg dalszy :D :D :D :D W bibliotece trafiłam na - na razie - trylogię Kim Harrison o Zapadlisku.
Czytało mi się je fantastycznie :)
Wszelkie stworzenia nocy gromadzą się na przedmieściach Cincinnati, zwanych Zapadliskiem. Jedne się tam ukrywają, inne po prostu krążą po ulicach albo zażywają rozrywek, a najmroczniejsze z nich żerują.
Zadaniem Rachel Morgan jest utrzymanie porządku w tym pełnym niebezpieczeństw światku, w którym panuje prawo dżungli. Jako łowczyni nagród, która nie daje sobie dmuchać w kaszę, oraz dysponująca wszelkimi możliwościami czarownica, bez pardonu rozprawia się z przestępcami wszelkiej maści.
A jej niesamowity seksapil z pewnością jej w tym nie przeszkadza......
Czarownica Rachel Morgan, seksowna, niezależna łowczyni nagród, która krąży wśród najgęstszych cieni śródmieścia Cincinnati w poszukiwaniu grasujących nocą przestępców, ma niełatwe życie.
Potrafi sobie poradzić z odzianymi w skórę wampirami, a nawet zadaje się z przebiegłymi demonami. Lecz wielokrotny morderca, który żywi się specjalistami od najniebezpieczniejszego rodzaju czarnej magii, wystawia ją na niezwykle ciężką próbę.
Konfrontacja z pradawnym, nieprzejednanym złem to nie dziecinna zabawa – a tym razem Rachel będzie miała szczęście, jeśli uda jej się zachować duszę.
W Cincinnati nie ma czarownicy twardszej, seksowniejszej czy bardziej pokręconej od łowczyni nagród Rachel Morgan, która dzięki zdecydowanym wysiłkom zmierzającym do postawienia przed sądem zbrodniczych stworów nocy już zdążyła narazić swoje życie miłosne i duszę na wielkie niebezpieczeństwo.
Między wykonywaniem zleceń ma ręce pełne roboty: odpiera zaloty swojej pijącej krew wspólniczki, ukrywa przed współpracownikiem zabójczy sekret i opiera się napalonemu wampirzemu zalotnikowi.
Rachel musi także zająć stanowisko w wojnie szalejącej w podziemiu miasta, ponieważ pomogła w aresztowaniu wampira, który był jego władcą – a także zawarła w tym celu układ z potężnym demonem, co mogłoby ją kosztować całą wieczność bólu, katuszy i upokorzeń.
A teraz jej mroczny „pan” przybywa, by odebrać to, co mu się należy.
Kim Harrison, autorka „Przynieście mi głowę wiedźmy” oraz „Dobrego, złego i nieumarłego”, spędza czas z facetem w skórach i pilnie pracuje nad następną powieścią o Zapadlisku.
A ja mam nadzieję, że wpadnie ona w moje łapki już wkrótce :D :D :D :D :D
poniedziałek, 21 listopada 2011
Twilight
Dziś zrobiłam sobie Twilight-owe popołudnie i wieczór. Obejrzałam trzy części za jednym zamachem i..... Chciałabym od razu obejrzeć czwartą :D Chyba trzeba będzie się wybrać do kina :) A jak na razie.... strasznie spodobał mi się ten utwór :)
River Flows In You :D :D :D
River Flows In You :D :D :D
niedziela, 13 listopada 2011
Kupowanie golfa od starszej pani :)
Tylko najpierw upewnijcie się, że macie zapięte pasy :D :D :D :D
wtorek, 8 listopada 2011
Zakręcone wrażenia z Ustronia
Jeszcze nie potrafię wrócić do szarej, codziennej rzeczywistości.... W Ustroniu było fantastycznie!!! Szkoda tylko, że tak krótko.... Na szczęście pogoda dopisała więc można było z okien ośrodka podziwiać przepiękną panoramę wokół Ustronia :)
W sobotę wybrała się na warsztaty z haftu zwanego hardanger. Było super! Wydawało mi się, że jest to trudna technika ale okazało się, że Pani Ania doskonale potrafiła nam wszystko wyjaśnić :) W czasie warsztatów udało mi się zrobić takie cóś...:
Pani Ania pokazała nam również wykonaną przez siebie serwetę, na której każdy z elementów jest wykonany innym ściegiem:
Dosłownie szczęki nam poopadały!!!!
Potem wybrałam się na warsztaty z sutaszu. Dostaliśmy "zadanie bojowe": wykonać samodzielnie bransoletkę wg pokazanego przez prowadzącą - Panią Magdę wzoru:
Przez 3 godziny udało mi się zrobić tylko troszkę: :)
Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się ją skończyć :D
W niedzielę wybrałam się na warsztaty z haftu matematycznego i scrapbookingu z kolejną Panią Anią :), która jak się później okazało, podobnie jak ja, ma "kota na punkcie kota". :D :D :D :D Było bardzo wesoło :D
Poza warsztatami można było zrobić zakupy w sklepach: Coricamo, Docoupage, Ariadna czy Szmatka Łatka :) Kupiłam sobie tamborek (jakoś nigdy nie mogłam się przekonać do haftowania na nim, ale przy hardangerze bardzo się przydaje :)) trochę kanwy i nie mogłam się oprzeć przecudnym guziczkom :)
Już nawet mam plana :D gdzie je wykorzystam :D :D :D :D
Jedna z uczestniczek zjazdu pokazała własnoręcznie przez siebie zrobione karteczki :) Były cudne!!!
Tak właśnie wyglądają dwie z nich :D
Poza warsztatami, zakupami i oczywiście spotkaniami z Zakręconymi :D :D :D można było na parterze ośrodka obejrzeć prace uczestników zjazdu wykonane różnymi technikami:
Nawet nie wiedziałam, że szydełkiem można zrobić takie cuda jak ten Fredro :D
Już się nie mogę doczekać kolejnego zjazdu!!! :)
Jeśli macie chęć na więcej to zapraszam na:
filmik: http://pat15.net/modul,news-pokaz,27,ii-zjazd-milosnikow-haftu.html
fotoreportaż: http://pat15.net/modul,gallery-pokaz,30,ii-spotkanie-milosnikow-haftu.html
mini-reportaż: http://wiadomosci.ox.pl/wiadomosc,18077,tak-powstaja-cudenka.html
Dziękuję również wszystkim za wpisy pod moim poprzednim postem i komentarze na temat Zielonej kobietki. Zgodnie z Waszymi sugestiami koraliki zostają, kobietka idzie do prania, a później do szufladki, gdzie razem z Niebieską kobietką poczeka na pozostałe trzy i dopiero wtedy wszystkie powędrują do oprawy :)
W sobotę wybrała się na warsztaty z haftu zwanego hardanger. Było super! Wydawało mi się, że jest to trudna technika ale okazało się, że Pani Ania doskonale potrafiła nam wszystko wyjaśnić :) W czasie warsztatów udało mi się zrobić takie cóś...:
Pani Ania pokazała nam również wykonaną przez siebie serwetę, na której każdy z elementów jest wykonany innym ściegiem:
Dosłownie szczęki nam poopadały!!!!
Potem wybrałam się na warsztaty z sutaszu. Dostaliśmy "zadanie bojowe": wykonać samodzielnie bransoletkę wg pokazanego przez prowadzącą - Panią Magdę wzoru:
Przez 3 godziny udało mi się zrobić tylko troszkę: :)
Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się ją skończyć :D
W niedzielę wybrałam się na warsztaty z haftu matematycznego i scrapbookingu z kolejną Panią Anią :), która jak się później okazało, podobnie jak ja, ma "kota na punkcie kota". :D :D :D :D Było bardzo wesoło :D
Poza warsztatami można było zrobić zakupy w sklepach: Coricamo, Docoupage, Ariadna czy Szmatka Łatka :) Kupiłam sobie tamborek (jakoś nigdy nie mogłam się przekonać do haftowania na nim, ale przy hardangerze bardzo się przydaje :)) trochę kanwy i nie mogłam się oprzeć przecudnym guziczkom :)
Już nawet mam plana :D gdzie je wykorzystam :D :D :D :D
Jedna z uczestniczek zjazdu pokazała własnoręcznie przez siebie zrobione karteczki :) Były cudne!!!
Tak właśnie wyglądają dwie z nich :D
Poza warsztatami, zakupami i oczywiście spotkaniami z Zakręconymi :D :D :D można było na parterze ośrodka obejrzeć prace uczestników zjazdu wykonane różnymi technikami:
Nawet nie wiedziałam, że szydełkiem można zrobić takie cuda jak ten Fredro :D
Już się nie mogę doczekać kolejnego zjazdu!!! :)
Jeśli macie chęć na więcej to zapraszam na:
filmik: http://pat15.net/modul,news-pokaz,27,ii-zjazd-milosnikow-haftu.html
fotoreportaż: http://pat15.net/modul,gallery-pokaz,30,ii-spotkanie-milosnikow-haftu.html
mini-reportaż: http://wiadomosci.ox.pl/wiadomosc,18077,tak-powstaja-cudenka.html
Dziękuję również wszystkim za wpisy pod moim poprzednim postem i komentarze na temat Zielonej kobietki. Zgodnie z Waszymi sugestiami koraliki zostają, kobietka idzie do prania, a później do szufladki, gdzie razem z Niebieską kobietką poczeka na pozostałe trzy i dopiero wtedy wszystkie powędrują do oprawy :)
piątek, 4 listopada 2011
Zielona kobietka i koraliki :)
Czy Wy też tak macie, że im bliżej końca danej robótki, tym szybciej chciałoby się zobaczyć efekt końcowy? W środę trochę pracowałam nad Zieloną kobietką z psami i jej konturami ale nie udało mi się jej skończyć. Wczoraj już nie mogłam wysiedzieć w pracy :) Wciąż tylko myślałam o konturach, knotach i innych tego typu rzeczach :D Na szczęście czas w pracy jakoś tak szybko mi zleciał, że kiedy już wróciłam do domu i ogarnęłam się troszkę to miałam jeszcze sporo czasu na niteczki :D I udało mi się skończyć kontury wczoraj wieczorkiem :) Dlatego też zdjęcie jest może troszkę ciemne, ale mam nadzieję, że wszystko będzie widać :)
Potem zostało mi już tylko wykończyć płaszczyki piesków, butki kobietki i guziczek w żakieciku. Zgodnie ze wzorem powinny tam być francuskie knoty, ale ponieważ nie przepadamy ze sobą ;) postanowiłam je zastąpić białymi koralikami. Wydawało mi się, że i tak wybrałam malutkie, ale kiedy przyszyłam kilka pierwszych to muszę się przyznać, że trochę się wystraszyłam..... Odniosłam wrażenie, że są za duże.... Ale kiedy już przyszyłam wszystkie to nawet całość mi się podoba :) A co Wy o tym sądzicie?
Dostałam dziś od Cyber Julki adresik na choinkową wymiankę i będę już od poniedziałku przygotowywać przesyłeczkę :) Od poniedziałku, ponieważ jutro wyjeżdżam do Ustronia na II Ogólnopolskie Spotkanie Miłośników Haftów "Twórcze Inspiracje". Już się nie mogę doczekać spotkania z dziewczynami już znanymi z poprzedniego zjazdu (rok temu w Wiśle :D :D :D :D) oraz nowymi, które mam nadzieję poznam :D Zapisałam się na warsztaty z haftu zwanego hardanger oraz sutaszu :) Strasznie mi się te dwie techniki podobają, a skoro można spróbować własnych sił oraz nauczyć się czegoś nowego to czemu nie? :D
Życzę Wam fantastycznego weekendu i do "zobaczenia" w poniedziałek :)
Potem zostało mi już tylko wykończyć płaszczyki piesków, butki kobietki i guziczek w żakieciku. Zgodnie ze wzorem powinny tam być francuskie knoty, ale ponieważ nie przepadamy ze sobą ;) postanowiłam je zastąpić białymi koralikami. Wydawało mi się, że i tak wybrałam malutkie, ale kiedy przyszyłam kilka pierwszych to muszę się przyznać, że trochę się wystraszyłam..... Odniosłam wrażenie, że są za duże.... Ale kiedy już przyszyłam wszystkie to nawet całość mi się podoba :) A co Wy o tym sądzicie?
Dostałam dziś od Cyber Julki adresik na choinkową wymiankę i będę już od poniedziałku przygotowywać przesyłeczkę :) Od poniedziałku, ponieważ jutro wyjeżdżam do Ustronia na II Ogólnopolskie Spotkanie Miłośników Haftów "Twórcze Inspiracje". Już się nie mogę doczekać spotkania z dziewczynami już znanymi z poprzedniego zjazdu (rok temu w Wiśle :D :D :D :D) oraz nowymi, które mam nadzieję poznam :D Zapisałam się na warsztaty z haftu zwanego hardanger oraz sutaszu :) Strasznie mi się te dwie techniki podobają, a skoro można spróbować własnych sił oraz nauczyć się czegoś nowego to czemu nie? :D
Życzę Wam fantastycznego weekendu i do "zobaczenia" w poniedziałek :)
czwartek, 3 listopada 2011
Finał Halloweenowej wymianki :)
Uffff.... Nareszcie mam chwilę, żeby nadrobić trochę zaległości... W domu padł mi internet, więc muszę kombinować jakby to zrobić, żeby się podłączyć i pokazać jak zakończyła się dla mnie wymianka halloweenowa :)
Mój upominek powędrował do Gosi z bloga Zmierzch Luny. Miałam ogromną tremę, kiedy jej wysyłałam paczuszkę... Jak się okazało - niepotrzebnie, ponieważ całość się Gosi bardzo podobała :D :D :D Widziałam, że bardzo lubi wzorki Nimue, a że miałam ich kilka w swojej przepastnej szufladzie z planami do wyszycia, to postanowiłam się nimi podzielić :) Do tego dołożyłam trochę słodkości i oczywiście kawki i herbatki. A jeśli chodzi o temat wymianki, czyli Halloween, to do Gosi poleciała elfowa czarownica Oliwia na pinkeepie oraz jej kot na karteczce :)
Ja tymczasem już w poniedziałek dostałam paczuszkę od Seelennei :) W środku były same cudowności! Odniosłam wrażenie, że Seelennea doskonale mnie zna :D Po pierwsze dostałam prześliczny aromatyczny komplecik: świeczuszkę, olejek i kadzidełka! :) Po drugie: piękną karteczkę z Jaworzna :) Po trzecie: świetne przydasie - mulinki, wstążeczki i guziczki. :) :) :) :) Jakby tego było mało - jeszcze przepyszne kisielki i herbatki oraz....... Twardą krówkę!!!! UWIELBIAM TWARDE KRÓWKI!!!! :D :D :D :D :D Im bardziej twarde tym lepsze! :D
Do kompletu jeszcze był magnesik halloweenowy z nietoperkiem :) (Nie mogę się na niego napatrzeć :)) Nie mogę również pominąć ślicznej zawieszki! Jeśli chodzi o zawieszki, to nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że ich nigdy dość :D A ta od Seelennei podoba mi się ogromnie!!!!
Dziękuję ogromnie za przecudną przesyłeczkę Seelennei :) :) :) Iwonce dziękuję, za pomysł, organizację i przyjęcie mnie do tego przeszacownego grona :D :D :D D
Tak mi się spodobały wymianki, że kiedy znalazłam kolejne dwie.... nie mogłam im się oprzeć :)
Pierwsza to Wymianka świąteczno-karnawałowa na blogu Uroczysko Luny :)
A druga to Wymianka karteczkowa u Hanulka :)
Mam nadzieję, że ze wszystkim się wyrobię w czasie :)
Tymczasem "korzystając" z tego, że nie mam internetu - ubrałam już zieloną kobietkę z psami :) Zostały jeszcze kreseczki i french knots, które mam zamiar zastąpić małymi koralikami, żeby ich nie sknocić :D :D
Mój upominek powędrował do Gosi z bloga Zmierzch Luny. Miałam ogromną tremę, kiedy jej wysyłałam paczuszkę... Jak się okazało - niepotrzebnie, ponieważ całość się Gosi bardzo podobała :D :D :D Widziałam, że bardzo lubi wzorki Nimue, a że miałam ich kilka w swojej przepastnej szufladzie z planami do wyszycia, to postanowiłam się nimi podzielić :) Do tego dołożyłam trochę słodkości i oczywiście kawki i herbatki. A jeśli chodzi o temat wymianki, czyli Halloween, to do Gosi poleciała elfowa czarownica Oliwia na pinkeepie oraz jej kot na karteczce :)
Ja tymczasem już w poniedziałek dostałam paczuszkę od Seelennei :) W środku były same cudowności! Odniosłam wrażenie, że Seelennea doskonale mnie zna :D Po pierwsze dostałam prześliczny aromatyczny komplecik: świeczuszkę, olejek i kadzidełka! :) Po drugie: piękną karteczkę z Jaworzna :) Po trzecie: świetne przydasie - mulinki, wstążeczki i guziczki. :) :) :) :) Jakby tego było mało - jeszcze przepyszne kisielki i herbatki oraz....... Twardą krówkę!!!! UWIELBIAM TWARDE KRÓWKI!!!! :D :D :D :D :D Im bardziej twarde tym lepsze! :D
Do kompletu jeszcze był magnesik halloweenowy z nietoperkiem :) (Nie mogę się na niego napatrzeć :)) Nie mogę również pominąć ślicznej zawieszki! Jeśli chodzi o zawieszki, to nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że ich nigdy dość :D A ta od Seelennei podoba mi się ogromnie!!!!
Dziękuję ogromnie za przecudną przesyłeczkę Seelennei :) :) :) Iwonce dziękuję, za pomysł, organizację i przyjęcie mnie do tego przeszacownego grona :D :D :D D
Tak mi się spodobały wymianki, że kiedy znalazłam kolejne dwie.... nie mogłam im się oprzeć :)
Pierwsza to Wymianka świąteczno-karnawałowa na blogu Uroczysko Luny :)
A druga to Wymianka karteczkowa u Hanulka :)
Mam nadzieję, że ze wszystkim się wyrobię w czasie :)
Tymczasem "korzystając" z tego, że nie mam internetu - ubrałam już zieloną kobietkę z psami :) Zostały jeszcze kreseczki i french knots, które mam zamiar zastąpić małymi koralikami, żeby ich nie sknocić :D :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)