Nawet nie wiem kiedy minął już tydzień od ostatniego mojego posta... Tymczasem moja kawowo-wymiankowa przesyłeczka dotarła już do Ani i mogę pokazać co dla niej przygotowałam :)
Miało być coś kawowego więc przygotowałam pinkeep z tym motywem :)
Zdjęcia trochę parszywe, bo robione wieczorkiem (jak wychodzę do pracy - jest ciemno, i jak wracam - też już jest ciemno... Wrrrrrrrrrrr nie cierpię tego okresu w roku :( :( ) To był mój pierwszy pinkeep, ale tak się na nie napatrzyłam na blogu Julii i Marty, że po prostu musiałam spróbować zrobić samodzielnie takie "maleństwo" :) Wokół dałam czerwoną wstążkę, a na plecki znalazłam śliczny materiał z tłoczonym wzorem, który wręcz prosił, żeby go tam umieścić :D :D :D Troszkę się martwiłam, czy Ania nie pogniewa się na mnie za to kawowe "poganianie" (Drink coffe stitch faster - Pij kawę wyszywaj szybciej), ale na szczęście podeszła do tego z dużym poczuciem humoru i wygląda na to, że jej się spodobał :)
Przygotowałam też dla Ani misiową karteczkę. Co prawda nie ma on nic wspólnego z kawą, ale spodobał mi się motyw żonkili i listu, a przecież moja przesyłeczka też powędrowała zapakowana w podobną kopertę :) Teraz muszę się jeszcze do czegoś przyznać.... Wybór akurat misia TT nie był przypadkowy.... Przeglądają bloga Ani wypatrzyłam informację, że ona bardzo te misie lubi :) A ja lubię sprawiać frajdę :) :) :)
Do tego dołączyłam jeszcze trochę "przydasiów" i słodkości i całość powędrowała do Adresatki :)
Aniu strasznie się cieszę, że moja przesyłka przyniosła Ci tyle radości :) Miałam straszną tremę, ponieważ od niedawna prowadzę bloga i w takiej wymiance brałam tutaj udział po raz pierwszy....
Tymczasem kończę przygotowywać halloweenową przesyłeczkę i mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu uda mi się ją nareszcie wysłać :)
Zajrzałam też na bloga Julii, a tam zaproszenie na Wymiankę Choinka pod choinkę :) Ostatnio brakuje mi czasu na wszystkie moje plany, ale kiedy zobaczyłam tę cudowną sówkę na szczycie choineczki.... Po prostu nie mogłam jej się oprzeć :) :)
Mam nadzieję, że ze wszystkim wyrobię się w terminie :)
Jeśli chodzi o "Nieszpory Ludźmierskie"..... Było fantastycznie!!! Strasznie podobają mi się mocne męskie głosy, więc słuchanie panów: Turnaua, Wodeckiego i Wójcickiego to była czysta przyjemność. Zresztą panie również były fantastyczne! :) Do kompletu jeszcze połączone chóry Uniwersytetu Wrocławskiego i Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu oraz orkiestra Akademii Muzycznej we Wrocławiu i caly koncert był po prostu ucztą dla duszy! Do kompletu jeszcze fantastyczna akustyka kościoła p.w. Świętych Apostołów Piotra i Pawła i przepis na sukces gotowy :) Artyści bisowali trzykrotnie :) I w zasadzie gdyby była taka możliwość mogę się założyć, że tych bisów byłoby jeszcze więcej :) :) Więcej możecie przeczytać np. tutaj :)
No kochana, każdemu życzę tak wspaniałych prezentów jakie ja dostałam od Ciebie!! :D Misie TT faktycznie uwielbiam - miło mi, że przeglądałaś mój blog, hihi ;) Pinkeep wspaniały, nie mogę uwierzyć, że to Twój pierwszy!! Zachwyca wszystkich moich gości! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz przepięknie dziękuję i ciepło Ciebie pozdrawiam :*
Ania
No wiem coś o tym bo już dostałam , Kinga jest bardzo szczodrą dziewczyną i dała mi wiele do myślenia.
OdpowiedzUsuń